Polly Williams
Polly Williams pracowała jako dziennikarka, pisząc m.in. na łamach „Frank”, „You”, „In Style”, „The Sunday Times” i „The Independent”. Debiutowała w roku 2006 powieścią Wzloty i upadki Super Mamy. Następnie opublikowała A Bad Bride’s Tales (2007), A Good Girl Comes Undone (2008), How To Be Married (2010), It Happened One Summer (2011), Afterwife (2012), Husband. Missing (2013)
Mieszka z mężem i trójką dzieci w Londynie.
••• Wychowałam się w Oksfordzie jako jedno z czworga rodzeństwa. Żeby uciec od swoich trzech braci, zaczęłam pisać za szczelnie zamkniętymi drzwiami swojego pokoju – plonem tego okresu w moim życiu jest wiele żenująco złych wierszy.
Po ukończeniu studiów (literatura angielska) poświęciłam się dziennikarstwu. Ktoś chce mi płacić za pisanie, przygody i wścibianie nosa w nieswoje sprawy? Temu nie mogłam się oprzeć. W swojej pierwszej pracy stworzyłam i wprowadziłam na rynek dziś już nie istniejące czasopismo o modzie „Scene”, gdzie mianowałam siebie redaktorem naczelnym. Później pracowałam dla „Frank”, „Punch”, „You”, „In Style” i pisałam artykuły dla wielu innych redakcji. Dziennikarstwo dostarcza świetnego materiału dla osoby, która chce się zająć pisarstwem. Niestety, jest też świetną wymówką, żeby odkładać to na później.
Ostatecznie, w wieku 31 lat zaczęłam odczuwać lekkie zażenowanie ciągłym mówieniem o tym, że w najbliższej przyszłości napiszę książkę, jakbym odgrywała na żywo skecz, w którym jedna osoba stwierdza „Piszę książkę”, a druga jej odpowiada „Ja też nie”. Zaczęłam więc zapisywać pomysły wieczorem po pracy.
Wtedy zaszłam w ciążę.
Moje szanse na napisanie książki zmniejszały się za każdym razem, kiedy musiałam poluzować spodnie o jeden guzik. Postanowiłam wcześnie pójść na urlop macierzyński – sześć tygodni przed terminem porodu – i zająć się pisaniem. Ale ostatniego dnia w pracy, na imprezie pożegnalnej, odeszły mi wody.
Mój syn Oskar urodził się sześć tygodni przed terminem, ważył nie więcej niż książka w twardej oprawie. Ponieważ był malutki i dużo spał, mogłam pisać – w większości nic poważnego. Moment przełomowy nastąpił, kiedy uświadomiłam sobie, że nie mogę znaleźć książki, którą chciałabym przeczytać, książki o sprzecznościach i problemach, z jakimi w dwudziestym pierwszym wieku musi się zmierzyć młoda mama. Tak powstały Wzloty i upadki super mamy. Od tamtej pory moim głównym zajęciem jest pisanie książek i czuję, że mi się poszczęściło.
Tyle o mnie. Dziękuję, że poświęciłaś swój czas, żeby to przeczytać. Poniżej kilka informacji uzupełniających.
Znak zodiaku: Skorpion
Ulubiony kolor: niebieski
Obecne ulubione miasto: Nowy Jork
Ulubieni pisarze: Jane Austen, William Boyd, EM Forster, Melissa Bank, Jonathan Franzen, Elizabeth Bishop, Raymond Carver, Oscar Wilde, T.S. Eliot, Hari Kunzru, William Boyd…
Czego najbardziej mi brak z poprzedniego życia, zanim zostałam mamą: snu, tańców do świtu, spontanicznych podróży, strojów z kaszmiru, czasu dla siebie.
Dlaczego uwielbiam być mamą: bo rano mój synek wciąż pachnie snem, bo mówi „tak, a może nie”, bo nie jestem już skupiona wyłącznie na sobie.
Co spędza mi sen z powiek: ekologiczna apokalipsa, złe recenzje, złe projekty okładek, terroryści.
Dlaczego uwielbiam być pisarką: płacą mi za wymyślanie rzeczywistości, czuję się lekko usprawiedliwiona, bo nie muszę codziennie jeździć do pracy metrem ••• Polly Williams o sobie
foto Lucy Johnston